Coraz bliżej, coraz bliżej!
W okolicach Uralu mieści się państwo-miasto zwane Oleandrem od jakiegoś czasu niemal odcięte od świata. Zresztą komu by się chciało myśleć, co kryje się za rozległymi pasmami górskimi?
Przestrzeń jest odizolowana, społecznością kieruje prorok, tajemniczy wódź i dawca wszystkiego - kultury, moralności, ekonomii. Uwielbiany przez swych wyznawców i nieskazitelny. Jednak postać ta jest tajemnicza. Nikt tak naprawdę nie wie kim jest prorok. Nie pokazuje twarzy, krążą plotki, że prawdziwy prorok już dawno nie żyje, ale oczywiście najpowszechniejsze są te, że prorok tak kocha swoich "poddanych" iż może się okazać nawet twoim sąsiadem. Społeczeństwo żyje w krzywym zwierciadle, odcięte od świata, co wódz tłumaczy - jesteśmy wybraną społecznością niebiańską. Panują absurdalne zasady i bzdurne pojmowanie moralności, paramoralności. Ślepi zjadacze chleba wmawiają je swym krewnym i dzieciom, żyją tym, nieco chorowicie. Oleander miał być jedną wielką, nieskazitelną wspólnotą tymczasem jest wylęgarnią paranoików i dziwnych zjawisk.
Istnieje wyższa klasa obracająca się wśród proroka, są to tzw. kameliowi - wszelcy ministrowie, pani Desmonda przewodnicząca koła gospodyń, a wieczorami właścicielka całkiem prosperującego burdelu, znajdą się też handlarze broni i przede wszystkim - święta straż.
Święta straż dba o to, aby nikt niepowołany nie opuścił granic Oleandra. Wszelkie ucieczki zdają się być trudem nierealnym. Choć jeśli do nich dojdzie - uciekinierzy zostaną przeklęci. Straż wciąż będzie ich szukać, a jak znajdzie - zabije. Istnieje możliwość powrotu, niektórzy z niej korzystają, wydają swoją współuciekinierów by złagodzić karę. Mają tak sfiksowane umysły, że nie dają sobie rady żyć na wolności. Wszędzie węszą też niebiańscy agenci.
Grupą utrzymującą gospodarkę są - poganie. Ludzie albo zdegradowani z wyższych stanowisk przez osąd o zdradę, albo zwyczajnie nisko urodzeni wśród niewolników.
Poganie w zasadzie są niewolnikami. Mają swoich panów (kameliowi, święta straż) którzy sprawują całkowitą władzę nad nimi. Mogą ich torturować, co uwielbia praktykować święta straż albo zabijać. Często zabawą jest też podpuszczanie niewolników tak by jeden zgładził drugiego za kawałek upieczonego mięsa. Poganom często odbiera się tożsamości - jeśli ich pan sobie zażyczy, żeby nie mieli nazwiska, są go pozbawiani.
Od spraw uciekających pogan jest specjalnie wyszkolona jednostka świętej straży - łowcy pogan. Umieralność wśród ludności niewolniczej coraz bardziej wzrasta, nagminne stają się publiczne egzekucje i wszelkie "zabawy". Prorok twierdzi, że poganie zasłużyli sobie na swój los, a przez poddaństwo, mogą wybłagać odkupienie - pośmiertne.
Wśród ulubieńców proroka - świętej straży, znajduję się wybrana ilość osób, zwanych alchemikami. Podobnież już pierwszy prorok marzył o nieśmierteleności i tworzeniu nadludzi. Podczas snu przekazuje im specyficzną energię. Namaszcza ich.
W szpitalu zaczyna tworzyć się opozycja, niewielkie bojówki, zwalczane przez świętą straż i dużo misji.
TAK, TAK., TAK. Marzy mi się akcja, wciąganie i dręczenie wszystkich postaci i obalenie mitu, że postacie administracji, to główna fabuła. Phi, co?!
Będą misje dla każdej grupy, zdrady, zwroty akcji i wiele atrakcji <3 Najważniejsze, że nikt nie wie kim tak naprawdę jest prorok i w swoim czasie każdy, kto chce będzie miał możliwość kierować nim. Forum w zasadzie w większości jest zrobione, już niedługo ruszy pełną parą!